Wojewoda otworzył Tarnowskim drogę do odzyskania zamku

 

Wojewoda małopolski zadecydował w piątek, że działki w Suchej Beskidzkiej, na których stoi m.in. renesansowy zamek z otoczeniem nie mogły być przejęte przez państwo na podstawie dekretu PKWN o reformie rolnej z 1944 roku - podała rzecznik wojewody Joanna Sieradzka.
Wojewoda Stanisław Kracik uzasadniając decyzję uznał, że dobra nie pełniły funkcji rolnych, nie prowadzono w nich produkcji rolnej, a jedynie wykorzystywano do zamieszkania. Decyzja nie jest prawomocna. Strony - samorząd Suchej Beskidzkiej oraz Tarnowscy mogą się od niej odwołać do resortu rolnictwa w ciągu 7 dni od dnia jej doręczenia.

O wydanie decyzji w tej sprawie wystąpili Tarnowscy, do których przed II wojną światową należały dobra suskie. W tym przypadku chodziło o kilka działek. Oprócz zamku znajdują się na nich także park i oranżeria.
Wojewoda podejmując taką decyzję otworzył Tarnowskim drogę do odzyskania własności. - To pierwszy krok, ale z całą pewnością będzie to wymagało wielu postępowań administracyjnych i sądowych. To już jednak leży w gestii spadkobierców ostatnich właścicieli - powiedziała Joanna Sieradzka.
Burmistrz miasta Stanisław Lichosyt w rozmowie z lokalnym portalem informacyjnym www.sucha24.pl zapowiedział, że odwoła się od decyzji. Uznał ją za krzywdzącą i ostro skrytykował.
- Wojewoda twierdzi, że zespół zamkowo-parkowy nie miał związku funkcjonalnego z pozostałym majątkiem ziemskim i dlatego nie podlegał pod dekret. Zapomina jednak, że podstawowym celem twórców dekretu o reformie rolnej było pozbawienie właścicieli ziemskich wszelkich własności. Twierdzenie dzisiaj, że powojenne władze ludowe pragnęły pozostawić właścicielom ziemskim zamki, pałace, dwory, lecz stało się inaczej jedynie na wskutek złej interpretacji dekretu o reformie rolnej, błędów popełnionych przez jego realizatorów, czy też nadgorliwości aparatczyków partyjnych jest niczym innym, jak tylko próbą fałszowania powojennej historii Polski - powiedział Stanisław Lichosyt.
Renesansowy zamek w Suchej Beskidzkiej stoi w miejscu wzniesionego w XVI wieku kamiennego dworu obronnego. Zasadnicza jego część została wzniesiona w XVII wieku, gdy trafił w ręce Komorowskich. Dobra suskie należały także do Wielopolskich i Branickich. W 1922 roku ich właścicielami stali się Tarnowscy, którzy posiadali je do wybuchu II wojny światowej.
Po wojnie dobra zostały znacjonalizowane. W zamku mieściły się między innymi szkoła, GS i fabryka mebli. W 1975 roku obiekt przejęło muzeum wawelskie i powołało w Suchej Beskidzkiej swoją filię. 20 lat temu zamek został gruntownie odrestaurowany, a pięć lat później przejął go samorząd Suchej Beskidzkiej. Obecnie mieści się w nim muzeum i ośrodek kultury, hotel i restauracja.
W maju podobną decyzję wojewoda podjął w sprawie budynku nadleśnictwa w Suchej Beskidzkiej, o który również zabiegają Tarnowscy.
Małopolski Urząd Wojewódzki prowadzi aktualnie kilkadziesiąt postępowań, w których badana jest legalność przejęcia majątków ziemskich na cele dekretu o reformie rolnej.

PolskaLokalna.pl