Dzięki zapiskom Galla Anonima przez wieki przetrwała pamięć o pobożnej pani, która nawróciła władcę Polski i jego lud na chrześcijaństwo. W starych kronikach wyczytać można jednak coś więcej niż głosi ta stereotypowa charakterystyka. Historycy zastanawiają się, czy poślubiając Mieszka I, miała prawo udawać niewinną panienkę? Wiadomo przecież, że była wówczas kobietą niezbyt młodą i w dodatku rozwódką. Pewne fakty wskazują na to, że Bolesław Chrobry miał w Miśni starszego brata po wspólnej matce Dobrawce z jej pierwszego małżeństwa.
Postać pierwszej chrześcijańskiej księżnej Polski, matki Bolesława Chrobrego, budziła od dawna zainteresowanie kronikarzy. Poświęcili jej dużo uwagi zarówno nasz najstarszy kronikarz Anonim tzw. Gall jak i czeski kronikarz Kosmas a nawet znacznie wcześniej od nich piszący historyk saski i biskup merseburski Thietmar, rówieśnik jej syna Bolesława.
Już najstarsze zapiski o niej zachowane w naszych najdawniejszych rocznikach bądź w rocznikach i kronikach czeskich, wykorzystujących jakiś rocznik polski budzą spory ze względu na formę zapisu jej imienia: Dubrawka zamiast Dobrawka lub Dobrowka. Jak się zatem nazywała? Dobrawa czy Dobra jak uważał Thietmar, dobrze znający jej syna a może nawet dwóch jej synów, o czym niżej, czy Dąbrówka czyli Ciemna (Czarna)? Byłoby to dość niezwykłe i nie posiadające analogii w innych krajach słowiańskich przymiotnikowe imię kobiece. Uważamy raczej, że nasz najstarszy rocznikarz a może sam biskup polski Jordan, zapisując pod 965 rokiem jej przybycie do Polski wpisał imię Dobrawka w postaci Dubravka, oddając słowiańską głoskę „o” jako romańskie „u”. Błędu tego nie popełnił Niemiec Thietmar, przekazując jej imię poprawniej – Dobrawa. Z Dubrowki powstała w XIV wieku Dumbrowka a z niej polska Dąbrówka.
Najstarszy piszący w X wieku rocznikarz polski podaje jedynie rok przybycia Dobrawki do Mieszka (965), chrzest Mieszka pod rokiem następnym a urodzenie syna Bolesława w 967 roku i wreszcie śmierć Dobrawki w dziesięć lat później. Znacznie więcej napisali o niej wymienieni wyżej trzej kronikarze. Zacznijmy od Czecha, dziekana katedry praskiej Kosmasa piszącego wprawdzie w początkach XII wieku, lecz znającego dobrze dworską tradycję Przemyślidów, do której należała Dobrawka jako córka potężnego władcy Pragi i Krakowa Bolesława I Srogiego – zabójcy swego starszego brata i poprzednika na tronie czeskim świętego Wacława. Kosmas zanotował znalezioną w roczniku zapiskę o „jej śmierci” i dodał, że „była tak bezwstydna, że kiedy poślubiała księcia polskiego będąc już kobietą zamężną w pewnym wieku, zdjęła ze swej głowy zawicie (zasłonę) i nałożyła panieński wianek, co było wielkim szaleństwem tej kobiety”.
Jak widzimy Kosmas nie lubił polskiej księżnej i nie taił swej niechęci, nie mógł jednak zmyślić, że była już uprzednio kobietą zamężną, niezbyt młodą a nawet, że nie była nienagannej moralności. Związek jej z Mieszkiem nie został więc zawarty z sentymentu lecz był dyktowany względami politycznymi, jak we wszystkich niemal małżeństwach dynastycznych.
Któż jednak był pierwszym mężem Dobrawki? Nieoceniony kronikarz saski Thietmar zaznaczył parokrotnie, że jeden z saskich grafów margrabia Miśni Guncelin, syn również margrabiego tej krainy Guntera był bratem Bolesława Chrobrego a jednocześnie jego gorącym przyjacielem i stronnikiem. Guncelin mógł być bratem Chrobrego po wspólnej matce Dobrawce. Jego ojciec Gunter umarł dopiero w roku 982, zatem Dobrawka musiała być przez niego odtrącona i wychodząc za Mieszka byłaby rozwódką. Z rodziną Guntera zachowywał Bolesław Chrobry niezwykle przyjazne stosunki i za jego bratanka, późniejszego margrabiego Miśni Hermana, wydał swą córkę Regelindę a sam poślubił Odę, jego siostrę.
Obszerną relację o małżeństwie Mieszka i jego chrzcie podał kronikarz Thietmar, dobrze poinformowany o sprawach polskich lecz zawzięty nieprzyjaciel Bolesława Chrobrego, dysponujący co najmniej dwiema nie pokrywającymi się z sobą relacjami o Dobrawce. „Mieszko w czeskiej krainie pojął za żonę szlachetną siostrę Bolesława Starszego (tj. II Pobożnego, młodszym był Bolesław III Rudy – jego syn), która okazała się w rzeczywistości taką jak brzmiało jej imię. Nazywała się bowiem po słowiańsku Dobrawa, co w języku niemieckim wykłada się: dobra. Owa wyznawczyni Chrystusa widząc swego małżonka pogrążonego w wielorakich błędach pogaństwa zastanawiała się usilnie nad tym, w jaki sposób mogłaby go pozyskać dla swojej wiary. Starała się go zjednać na wszelkie sposoby, nie dla zaspokojenia trzech żądz tego zepsutego świata lecz dla korzyści wynikających z owej chwalebnej i przez wszystkich wiernych pożądanej nagrody w życiu przyszłym.
Umyślnie postępowała przez jakiś czas zdrożnie by później móc długo działać dobrze. Kiedy mianowicie po zawarciu wspomnianego małżeństwa nadszedł okres wielkiego postu i Dobrawa starała się pościć i umartwiać, jej małżonek namawiał ją słodkimi obietnicami do złamania postanowienia. Ona zaś zgodziła się na to w tym celu by z kolei móc tym łatwiej zyskać u niego posłuch w innych sprawach. Jedni twierdzą, że jadła mięso w okresie jednego wielkiego postu a inni że w trzech takich okresach. Pracowała więc nad nawróceniem swego małżonka i wysłuchał ją miłościwy Stwórca”. Dalej Thietmar opisał chrzest Mieszka i jego ludu oraz ciężką pracę misyjną pierwszego biskupa Jordana, następnie dorzucił: „Potem urodziła zacna matka syna, bardzo do niej niepodobnego, sprawcę zguby wielu matek, którego nazwała imieniem – swego brata – Bolesław”.
Odmiennie przedstawił zasługi Dobrawki Anonim tzw. Gall, piszący na dworze Bolesława Krzywoustego. Z jego relacji – zaczerpniętej z dworskiej tradycji Piastów – dowiadujemy się, że Mieszko „wedle zwyczaju (pogańskiego) siedmiu żon zażywał. W końcu zażądał w małżeństwo jednej bardzo dobrej chrześcijanki z Czech imieniem Dubrawka. Lecz ona odmówiła poślubienia go, jeśli nie zarzuci owego zdrożnego obyczaju (wielożeństwa) i nie przyrzeknie zostać chrześcijaninem. A gdy on przystał, że porzuci ów zwyczaj pogański i przyjmie sakramenta chrześcijańskie, pani owa przybyła do Polski z wielkim orszakiem dostojników świeckich i duchownych, ale nie pierwej z nim łoże małżeńskie podzieliła, aż powoli a pilnie zaznajamiając się z obyczajem chrześcijańskim oraz prawami kościelnymi wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki-kościoła”.
Zarówno opowieść Thietmara jak Galla Anonima należy do kategorii – rozpowszechnianych w średniowieczu – naiwnych a pobożnych opowiadań o świątobliwych królowych nawracających swych pogańskich mężów.
Jednak zanotował nasz pierwszy kronikarz, powtarzając tradycję przekazywaną przez kościół polski, który otaczał czcią Dobrawkę, jako fundatorkę licznych kościołów, że warunkiem zawarcia małżeństwa i przybycia Dobrawki do Polski było złożone przez Mieszka przyrzeczenie przyjęcia chrztu, a czas od małżeństwa do chrztu zajęło zaznajamianie go z obyczajem chrześcijańskim i prawami kościelnymi. Poganin składający obietnicę przyjęcia chrztu i przygotowujący się do tego sakramentu był według prawa kościelnego katechumenem i uczęszczał na nabożeństwa kościelne. Przekaz Galla Anonima potwierdzają roczniki, podające, że minął jeden rok od przyjazdu Dobrawki do chrztu Mieszka a także Thietmar, zaznaczając, że przez jeden lub według innych przez trzy okresy wielkiego postu przygotowywała Dobrawka męża do chrztu.
Skromne przekazy o jej działalności w Polsce podkreślają jej zasługi misyjne a polska tradycja kościelna i dynastyczna przypisuje jej fundację grodowego kościoła św. Trójcy i św. Wita w stołecznym Gnieźnie a także kościoła Najświętszej Maryi Panny na Ostrowiu na Jeziorze Lednickim pod Gnieznem lub według innych badaczy na Ostrowiu Tumskim w Poznaniu naprzeciw katedry. Wątpić natomiast wypada czy pierwszy biskup Polski Jordan przybył do niej jako kapelan Dobrawki gdyż uważamy, że był raczej biskupem dworskim cesarza Ottona I, przysłanym przez niego do Polski aby przygotować Mieszka do chrztu i ochrzcić go następnie w nowo zbudowanym kościele w Gnieźnie lub Poznaniu. Być może akt ten przeprowadził nawet nie Jordan lecz nie znany nam inny biskup przysłany w tym celu do Polski, gdyż Jordan został ordynowany na misyjnego biskupa Polski dopiero w 968 roku. Na chrzcie Mieszko I otrzymał zapewne imię Dagoberta, używał jednak nadal swego dotychczasowego imienia. Uważamy za bezpodstawny domysł, że Mieszka I ochrzcił w obecności Dobrawki jej diecezjalny biskup Michał w Ratyzbonie, gdyż jej ojczysty kościół praski podlegał nie Ratyzbonie lecz jeszcze bardziej oddalonej Moguncji.
Małżeństwo Dobrawki miało obok chrystianizacyjnego również cel polityczny. Umacniało sojusz polsko-czeski skierowany przeciw Wieletom, a pośrednio także związki zależności Polski od cesarstwa. Ku Czechom zwrócił się Mieszko z zamiarem przyjęcia chrztu po zawarciu w 964 roku układu z reprezentującym cesarza margrabim Geronem, wypełniając podjęte wówczas zobowiązania. W wyniku tego porozumienia i małżeństwa z Dobrawką otrzymał w 967 roku czeską pomoc przeciwko Wieletom, których prowadził do walki przeciw Mieszkowi saski graf Wichman, cioteczny brat samego Ottona I, lecz buntownik nie uznający władzy cesarskiej. Jazda czeska w decydującej bitwie odegrała dużą rolę uderzając na okrążone zastępy nieprzyjacielskie od tyłu. Zaciekły przeciwnik Mieszka, graf Wichman, zginął w ucieczce. Zwycięstwo to umożliwiło władcy polskiemu opanowanie Pomorza Zachodniego.
Postępy polskie na Pomorzu budziły nadal zaniepokojenie Niemców, którzy po pięciu latach wyruszyli ponownie – również bez wiedzy i zgody cesarza Ottona I – przeciw Mieszkowi. Tym razem inicjatorem i dowódcą wyprawy został margrabia Łużyc Hodon. Po pierwszej porażce Mieszka, decydującą bitwę stoczył z Hodonem brat Mieszka Czcibor (24 czerwca 972 roku) nad graniczną Odrą pod Cedynią. Niemcy zostali rozbici, Hodon z młodym grafem Zygfrydem – ojcem kronikarza Thietmara, który opisał wyprawę – ratowali się ucieczką.
Mimo, że Mieszko I był nadal „wierny cesarzowi”, Otton I „poruszony do żywego wieścią o tej klęsce” wystąpił jako rozjemca w tym sporze i zażądał od Mieszka stawienia się wraz ze swym szwagrem, bratem Dobrawki, księciem Czech Bolesławem II Pobożnym na swój dwór i przysłania syna jako zakładnika do Niemiec. Zabrano wówczas sześcioletniego syna Dobrawce i odesłano do cesarza, na niepewne losy do obcego nieprzyjaznego kraju. Przypuszczamy, że wówczas to zrozpaczona Dobrawka zwróciła się o pomoc do swej siostry Mlady-Marii, która długi czas spędziła w Rzymie i przez papieża została wyświęcona na Ksenię benedyktynek – klasztoru św. Jerzego na grodzie praskim. Za jej pośrednictwem oddano kończącego niedługo siódmy rok życia Bolesława pod opiekę papieża Jana XIII (965-972) a ponieważ nadchodził czas postrzyżyn, odesłano jego włosy w darze do Rzymu, o czym informuje nas rymowane epitafium na nagrobku Bolesława Chrobrego z katedry poznańskiej, ułożone zapewne w najstarszej wersji po jego śmierci:
…Tyś całkiem Pana był sługą
Siedmioletni kędziory gdyś obciął
Rzym-eś tej pory
Posiadł zapaśnik Chrystusow
Prawdziwy bez zbrodnych zakusow.
6 maja 973 roku niespodziewanie zmarł, w miejscowości Memleben w kraju Sasów, w czasie uczty cesarz Otto I, a towarzyszące bezkrólewiu zamieszki, w czasie których Mieszko polski i Bolesław II czeski poparli opozycję, umożliwiły Mieszkowi odebranie syna, który dzięki temu powrócił jeszcze za życia matki.
Zwracano niejednokrotnie uwagę na trwałość porozumienia polsko-czeskiego za życia Dobrawki i jego załamanie wkrótce po jej śmierci w 977 roku.
Nie wiemy natomiast czy pożycie jej z Mieszkiem było szczęśliwe i jak licznym obdarzyła go potomstwem. Jedynym ich synem był Bolesław Chrobry. Córką zapewne również jedyną była Sygryda, zwana często od imienia jej z kolei córki – Świętosławą, żona króla Szwecji Eryka Zwycięskiego i króla Danii Swena Widłobrodego a matka Kanuta Wielkiego, króla Danii i Anglii.
Źródła nie podają ani przyczyny śmierci Dobrawki, która osierociła dziesięcioletniego syna, ani miejsca jej wiecznego spoczynku, którym był zapewne zgodnie z miejscową tradycją ufundowany przez nią kościół gnieźnieński. Pozostawiła pamięć – przekazaną przez Galla Anonima – pobożnej pani, która nawróciła władcę Polski Mieszka I i jego lud na wiarę chrześcijańską.