Innego ducha nieborowskiego pałacu spotkał pewnego
zimowego wieczoru 1966 roku, pracujący od wielu lat w
muzeum, pan Jan B. Miała się wówczas odbyć w Nieborowie
jakaś konferencja czy zjazd i nasz rozmówca otrzymał
polecenie napalenia w przeddzień w piecach. Dokładał właśnie
do pieca, gdy naraz spostrzegł, że w korytarzu pojawił się
nie wiadomo skąd mały, dziwacznie ostrzyżony piesek. Pan
Jan zdziwił się, ponieważ do pałacu psów wprowadzać
nie wolno, ale wyciągnął doń rękę i zaczął wabić
psa do siebie. Wtem otworzyły się drzwi do Czerwonego
Salonu i w progu stanęła kobieta. Piesek podbiegł do
niej, a ona - wysoka, w szerokiej, ciemnej krynolinie - sunęła
bezszelestnie w kierunku przerażonego człowieka, który
rzucił się ku schodom i bez tchu zbiegł na dół.
-
Poznałem ją od razu - twierdził pan Jan - pracuję
przecież w pałacu od pięćdziesięciu lat. To była Anna
Orzelska, której portret wisi w Salonie Czerwonym. Słyszałem,
jak jeszcze za czasów Radziwiłłów opowiadano, że można
ją czasem ujrzeć na drugim piętrze, ale sam spotkałem się
z mą po raz pierwszy.
Prawdziwość
tych opowieści sprawdzić trudno, ponieważ nieborowskie
duchy pojawiają się wieczorem lub nocą, gdy pałac -
obecnie Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie - jest już
zamknięty dla zwiedzających. Anusia Orzelska, słynna piękność
doby baroku, naturalna a ukochana córka Augusta II Mocnego
i winiarki ze Starego Miasta, Hennetty Duval, spaceruje ponoć
po korytarzach drugiego piętra. Kardynał pojawia się w
bibliotece.
Warto jednak odwiedzić Muzeum w Nieborowie i Arkadii
Najpiękniej jest w Nieborowie wiosną, na przełomie maja i
czerwca, gdy przed pałacem rozkwitają hodowane w cieplarni
drzewa pomarańczowe.
|
|


|