Polski zazdrośnik
Różą z Turaidy nazywano wyjątkowej
urody dziewczynę o imieniu Maja. Odrzucała wielu kandydatów proszących
ją o rękę, aż w dziewiętnastej wiośnie życia zakochała się w młodym ogrodniku
Wiktorze z pobliskiej Siguldy. Młodzi na miejsce schadzek wybrali pobliską
jaskinię. Jakaż była rozpacz ogrodnika, gdy któregoś wieczoru zastał swoją
ukochaną leżącą w jaskini w kałuży krwi z podciętym gardłem. Sprawcą mordu
okazał się młody polski oficer Adam Jakubowski, który służył na zamku.
On również zakochał się w dziewczynie. Gdy ta odrzuciła jego względy, oficer
podstępnie zwabił dziewczynę do jaskini, gdzie chciał użyć wobec niej przemocy.
Zrozpaczona Maja zaproponowała przekazanie cudownej chusty, która miała
chronić rycerza przed ranami zadanymi mieczem. Jej działanie chciała od
razu przedstawić na sobie. Adam zamachnął się mieczem i... Chusta nie uchroniła
przed ostrzem - Maja padła bez ducha na ziemię. Zszokowany morderca pobiegł
do lasu i powiesił się na drzewie.
Przez lata historia Mai uważana była
za romantyczną legendę. Przez przypadek jednak w XIX w. w piwnicach zamku
w Rydze znaleziono dokumenty z procesu o morderstwo w jaskini Gutmanna.
Chyba jednak trochę przykro, że nasz rodak nie odgrywa w nich pozytywnej
roli.