css templates

Karzeł z Dubiecka

O miejsce słodkie gdzie się urodziłe
W tobie los zrządził pierwszy wątek życia.
Wyszedłem na świat, co zdarza użyłem,
A czas długiego wśród ludzi przebycia

To zdziałał: gdyby można było się odrodzić,
Lepiej by było z ciebie me wychodzić.

    ak o swym rodzinnym Dubiecku pisał “książę poetów”, biskup Ignacy Krasicki, który -pomimo iż osiadł na dalekiej Warmii - strony rodzinne odwiedzał często i chętnie.
 Trudno mu się dziwić. Leżące nad Sanem malownicze miasteczko na każdego, kto je odwiedzi, wywiera urok nieprzeparty.
  Darowane w 1401 roku przez Władysława Jagiełłę kasztelanowi lubelskiemu, a późniejszemu wojewodzie sandomierskiemu i krakowskiemu, Piotrowi Kmicie, w sześć później otrzymało prawa miejskie, stając się ośrodkiem rozległych dóbr rodu Kmitów w ziemi sanockiej.
  Po Kmitach władali Dubieckiem - także pieczętujący się Szreniawą - Stadniccy. W początkach XVI wieku Stanisław Mateusz Stadnicki wzniósł tu murowane castellum, którego fragmenty, w postaci sklepionych gotyckich piwnic, zachowały się do dzisiaj w północno-wschodniej części zamku.
  W 1551 roku w Dubiecku właśnie przyszedł na świat słynny Stanisław Stadnicki zwany Diabłem Łańcuckim, o którego wyczynach - za życia i po śmierci - piszemy obszerniej w innej opowieści. Wiadomo, że w latach 1573-1575 rezydował on właśnie w Dubiecku i w tutejszych lochach osadzał swych więźniów, którym- jak głosi legenda - rzucał do piwnic ochłapy, a oni mu - przekleństwa.
  W roku 1580, po działach rodzinnych “Diabeł” osiadł w Łańcucie, Dubiecko zaś przypadło jego bratu Andrzejowi, który w osiem lat później dobra dubieckie sprzedał oboźnemu koronnemu, Stanisławowi Krasickiemu, prapradziadowi poety-biskupa.
  Budowę nowego zamku, rozpoczętą przez Stanisława, kontynuował po jego śmierci syn, starosta doliński Jerzy Krasicki. Dbał on o godny wystrój nowej siedziby rodu, zamawiając na przykład: szyb wielkich okrągłych, przezroczystych jako najcudniejszych 10300 według formy podanej, a także liczne prace snycerskie. W roku 1735 w zamku tym urodził się Ignacy Krasicki.
  Kształt zbliżony do dzisiejszego nadała dubieckiej rezydencji gruntowna przebudowa, przeprowadzona w latach 1770-1790 przez Antoniego Krasickiego. Żona jego, Róża z Charczewskich, założyła wspaniały park krajobrazowy, który przetrwał do dziś w kształcie prawie nie zmienionym.
  Ostatniej przebudowy, w czasie której wzniesiono charakterystyczną neogotycką basztę, dokonał około roku 1900 ostatni dziedzic Dubiecka, Stanisław Konarski. W miasteczku spotkać jeszcze można ludzi pamiętających jego czasy. Oni to właśnie opowiadają o pojawiającym się w samym zamku, a także w rozległym parku, tajemniczym, zgarbionym karle.
  Opowieściom tym bynajmniej nie przeczy pewien młody, wywodzący się z tych stron historyk. On to właśnie opowiedział nam o swej osobliwej przygodzie sprzed kilku lat.
  Było to zimą. Zapadał wczesny zmierzch. Nasz rozmówca szedł przez park w towarzystwie mieszkającej w zamku pani G. Naraz ujrzał, iż przez poryty cienką warstwą lodu staw przesuwa się jakaś niewyraźna, pochylona postać.. Chcieli krzyknąć, ostrzec tego człowieka, że to niebezpieczne, że lód jest cienki, ale nim zdołali to uczynić, dziwna postać znikła. Zaintrygowani podeszli nad brzeg stawu. Lód załamał się przy pierwszej próbie postawienia na nim nogi.
Ani na powierzchni stawu, ani też na brzegu nie widać było żadnych śladów...
  Opowieść młodego naukowca, nastawionego zresztą do zjawisk nadprzyrodzonych nad wyraz sceptycznie, uzupełniła pani K. - pracująca tu jako ogrodniczka w czasach, gdy zamek był jeszcze własnością prywatną. Wedle jej relacji nieraz w zamku słychać było tajemnicze kroki, a spłoszone konie rżały, choć w pobliżu nie było nikogo. Starzy służący mawiali wówczas, iż to znów ów złośliwy karzeł, którego nikt wprawdzie wyraźnie nie widział, ale o którym wiadomo było, że pojawia się w Dubiecku.
  Inną zjawą Dubiecka jest Stadnicki - Diabeł Łańcucki, który także i tutaj pokazuje się od czasu do czasu, a ostatnio ponoć w 1954 roku, w biały dzień.
  Wyprawę do Dubiecka polecamy nie tylko z uwagi na zjawy. Miasteczko położone jest wyjątkowo pięknie. Zamek otacza park, schodzący do samej rzeki, pełen rzadkich okazów drzew. Obok kilkusetletnich dębów rosną tu amerykańskie tulipanowce, japońskie miłorzęby, klonoliste platany. Drzewa otaczają pomnik Ignacego Krasickiego, wzniesiony w 1935 roku. W zamku mieści się skromne, ale także warte odwiedzenia Muzeum Biograficzne Ignacego Krasickiego.
  W samym miasteczku obejrzeć można zabytkowy drewniany młyn, stary kościół, a także kilka drewnianych domów mających ponad 200 lat.

 

Contact form
Formularz kontaktowy