Halicz

amek zbudowany został na wysokim wzniesieniu w 1367 roku przez króla Polski Kazimierza Wielkiego po przyłączeniu Rusi Halickiej do Polski. Był on siedzibą starosty.

 

 

 


  W późniejszych latach miasto jak i zamek bardzo często doświadczyło napadów ze strony ord tatarskich. Jeden z takich napadów w 1621 roku zakończył się zniszczeniem budowli. Została ona jednak wkrótce odbudowana (1627 rok) lecz tym razem była to już warownia murowana.
Zamek posiadał trzy bramy oraz pięć baszt i otoczony był wałem ziemnym oraz głęboką fosą. 
  Lustracja z 1627 roku podaje: - "Zamek: brama murowana, w tey sklep w którym xięgi ziemskie y grodzkie chowaią; na wierzchu szala albo izba, bez okien y pułapu, przy niey izdebka w klorey pisarze pisuią. Przy bramie komor 9, w których szlachta y miesczanie dla nieprzyiaciela rzeczy swe chowaią. Budowanie długie, w bok tego komor 9; hasz- teczka mała, do którey budowanie nowe; baszta murowana i mur do kościoła, w którym ołtarz rzezany z alabastru białego, w końcu baszta z drzewa; od rogu zamku do miasta na dół chodzenie pobite, ze 2 basztami; przekop od południa. Budowanie wszytko iako y baszty, wielkiey y prędkiey poprawy, bo barzo ruinam minantur potrzebuią. Omiata: działek spiżowych 2, mozdzerzów spiz. 2; ieden Napolski podstarości, pod dobrą myśl strzelaiąc, przesadził prochem, że sie spadać musiało; hakownic miało bydź 16, z których oddano tylko 4, piąta bez łoża; prochu baryła, łańcuch żelazny wielgi."
  Pomimo takich umocnień zamek został jednak ponownie zdobyty tym razem przez wojska kozackie Bohdana Chmielnickiego. Do rąk polskich powrócił w 1658 roku lecz w dość kiepskim stanie. Od razu też przystąpiono do jego remontu, który zakończył się w 1661 roku kiedy to wzmocniono jeszcze jego obronność. Odnowione zostały stare wały a oprócz nich postawiono nowe mury a także nowe wały.
  A oto lustracja z tegoż roku: - "zastaliśmy przymurowanego muru łokci 179, zosobna szańcnowy przy bramie starcy darnowany m circumfcrentia łokci 175, drugi szańc nowy pod nową bramą incirciimferentia łokci 132; armaty y dział 20, moździerzów 2, hakownic 30, szmigownic 2, prochów w beczkach, granatów, kuł ognistych y inszych kuł do różny armaty, lontów y inszych potrzeb woiennych magnum numernm widzieliśmy. Postanawiamy lunary t i szafarzów, których będzie officium o wszytkich prowentach zawiadywać, disponować y szafowac. Percepta nie na co inszego obracane bydź maią, tylko pro sola munitionc ciritntis, na naprawę wałów, baszt, parkanów, sposobienie armaty, prochów, kuł y inszych potrzeb do obrony należących, czego dozór woyfowi nakazaliśmy. Kożdey ćwierci roku, aby na ratuszu przed urzędem liczbę czynili, a gdy rok przydzie przed Sstą. Giseria: wezwany gisernik opowiedział: że palą węgle w lasach JKM., a żelazo zaciągaią skąd inąd, bo rudy w Sstwie których iest 5, niewystarczą. Rzemieślnik robi kule, granaty, działa, kotły, czeladzi 6 trzeba; ulało się 6000 kuł przez 8 niedziel bez pułtoraset, które się do zamku obracaią. Gdy P. Ssta skończy fortecę, a miałby te gisserią exercore, aby od tego proventu płacił quartę do skarbu".
  Lecz w 1676 roku wojska tureckie i tatarskie zniszczyły miasto jak i zamek.
  Lustracja w 1767 roku tak opisuje stan zamku: -"zamek wkoło murem z basztami obwiedziony, te jedne przez rewolucye zdezelowane, drugie od starości porysowane; brama w murze bez żadnego zamknięcia; za nią po prawej ręce officyna z drzewa, facyata z herbem Pilawa; na rogu baszta czyli wieża ad praesens szlachecka ante skarbiec, porysowana, schody pogniły; koło muru kaplica, znacznej reperacyi potrzebująca, do tej archiva grodzkie i ziemskie przymurowane; na rogu od Dniestru baszta gdzie r/iiondum sądowe izby bywały; sklepy 3 murowane dobre i suche."
 Po pierwszym rozbiorze Polski Halicz znalazł się pod rządami Austrii i w 1796 rozpoczęto rozbiórkę zamku na polecenia austriackich władz.
  Do dzisiaj zachowały się tylko ruiny.

Tak opisywał zamek dr. Aleksander Czołowski w "Tece konserwatorskiej" w roku 1892 dotyczącej zamków Rusi halickiej

 Zamek w ruinach, z których szczupłe stosunkowo sterczą resztki. Położony tuż nad miastem po wschodniej jego stronie, na cyplu wyniosłego pasma wzgórzy, niedostępnego z trzech stron, a z czwartej południowej, przedzielonego głębokim przekopem. Kształtów rzutu poziomego bez rozkopów dokładnie oznaczyć dziś niepodobna. Widoczne jednak, że zamek składał się z dwóch części, terasowato nad sobą się wznoszących, górnej zajętej przez właściwy zamek i dolnej, północnej, ufortyfikowanej sposobem nowszym. Z ostatniej utrzymały się resztki szkarpów dwukątowych wyskoków, z górnej, ruiny ponad przekopem od południa, mianowicie pięcioboczna baszta od miasta do wysokości pierwszego piętra, części ścian zewnętrznych, opatrzonych strzelnicami na broń roczną, a w pośrodku szczątki murów dawnej kaplicy św. Katarzyny i przyległych do niej ubikacyj. Grubość ścian wynosi 1 m. 80 cm. Budowane były z wapniaku, marglu i cegieł sposobem tak zwanym nalewanym, co bez wątpienia nie mało wpłynęło na szybki upadek zamku. Pod całym jego obrębem rozciągają się rozległe piwnice, gdzieniegdzie o dwu kondygnacyach, do których do niedawna jeszcze był dostęp, obecnie zawalony. Miejsce bramy i studni wskazuje dziś tylko tradycya. Napisów, herbów lub ozdób nie ma śladu.
Początki zamku halickiego sięgają czasów, kiedy Halicz po zniszczeniu przez Lubarta, księcia wołyńskiego w roku 1350-1352, przeniósł się ze swej pierwotnej posady w dzisiejszym Kryłosie [5 kl. na południe), na miejsce obecne. Wzniósł go Kazimierz Wielki i obwarował należycie. Jako siedziba starostów i główna Warownia. ziemi halickiej, odgrywał zamek w jej dziejach niepoślednią rolę. Rzeczpospolita w XV. i XVI. wieku zawsze nań baczna zwracała uwage, polecając go często czujnej pieczy starostów. Niszczony kilkakrotnie w ciągu wieków przez najazdy, to znowu odbudowywany w większej części z drzewa, wytrzymał mężnie oblężenia Wołochów 1509 roku, Tatarów 1594 i 1621. W połowie XVII. wieku podupadł znacznie. »Wszystko budowanie zamku i baszt. mówi jego lustracya 1627 roku, wielkiej i predkiej poprawy potrzebują, bo bardzo rm'nam mínantur.“ Sejmy polecały kilka razy jej przeprowadzenie. Dopiero jednak po wojnach kozackich Andrzej Potocki, starosta halicki, przystąpił do zupełnej przebudowy zamku i »własnym kosztem zrestaurował go z gruntu, mury nowe wystawił i szańcami, wałami, redutami, trybem cudzoziemskim obwiódł, na co koszt nie mały ważył‹‹ (Vol. legum wyd. Ohryzki t. IV. str. 376).

 

 

 


  Plan restauracyi nakreślił inżynier francuski z Awinionu, Franciszek Corossini {Corazzinil. Pod jego też okiem po dwieście ludzi dziennie pracowało nad wykończeniem budowy (Akta grodzkie halickie tom 149 str. 967; tom 157 str. 1570). W roku 1658 była już ona gotową »ku podziwieniu - mowi iustrukcya sejmikowa - nietylko ziemi halickiej, ale nieprzyjaznym sąsiadem i przechodzącym od narodów posłom" [rkp. bibl. Ossolińskich 1.408 str. 9]. Wyłożył na nią starosta 28.500 złp. a na zaopatrzenie w działa, amunicyę i żywność 13.700 złp. Wyznaczeni przez sejm komisarze, zjechawszy w wspomnianym roku do Halicza, w szczegółowym opisie zamku [Akta grodzkie halickie t. 149 str. 1510-17, urywek), największe wyrazili Potockiemu uznanie, likwidując na skarb Rzeczypospolitej wyłożone koszta. W ten sposób zamek halicki mógł rywalizować z pierwszymi zamkami na Rusi tak co do budowy, jak i zaopatrzenia. Trwało to niestety tylko do roku 1676. Gdy bowiem w roku wspomnianym turecko- tatarska armia pod lbrahimein Szejtanem, dążąc z pod Stanisławowa ku Zurawnu, stanęła obozem pod Haliczem, nie uszedł zamek smutnego losu. W dniu 24 września obległ go Hussein, basza Anatolii i z janczarami na czele przypuścił doń szturm. Komendant zamku Lachowski, po kilkugodzinncj obronie, widząc, że nie sprosta sile, wywiesił białą chorągiew ipoddał się. Załogę i wszystkich innych zabrał w niewolę Duka, hospodar mołdawski, a z złupionego i uszkodzonego zamku pozostały tylko okopcone mury (rkp. bibl. Ossolińskich l. 122 k. 2).

Andrzej Potocki, kazał go wprawdzie ponownie zrestaurować, lecz mimo to nie odzyskał dawnego znaczenia i świetności. Przyczynił się do tego niemało szybki wzrost pobliskiej twierdzy stanisławowskiej, wskutek czego o zamek halicki mniej zaczęto się troszczyć. Tą drogą zaniedbany upadał z każdym rokiem co raz więcej. W połowie XVIII. wieku był już »w pół zrujnowany, _drzewa wielkie porosły na sklepach i obalinach kamieni a nadto urwała się sztuka góry zamkowej i część miasta z ludźmi zasypała‹‹ {X. B. Chmielowski: Nowe Ateny albo Akademia wszelkiej scyencyi. Lwów 1754, tom ll. str. 304 i 341).

W roku 1767 stan zamku jeszcze bardziej był opłakany. »Zamek nad miastem na górze, w około murem z basztami obwiedziony - powiada jego, zresztą dość niedokładna lustracya _ te jedne przez rewolucye zdezelowane, drugie dla starości porysowane stają. Do którego idąc od miasta drogą, brama w murze na kształt wrot bez żadnego zamknięcia, za którą po prawej ręce na wzgórku oficyna, z drzewa tartego jodłowego budowana. Z jednej strony podmurowana, gontami pobita, w pobiciu reparacyi potrzebująca, o sześciu kominach murowanych nad dach wywiedzionych, z facyatą malowaną z herbem Pilawa. Do tych oficyn idąc do sieni po gradusach jodłowych drzwi etc... Na rogu od fary baszta czyli wieża ad praesens szlachecka ante zaś skarbiec, porysowana, gontami pobita, ad fundum tej drzwi podwójne na zawiasach i hakach z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi, za którymi schody ad fundum. W tej piecyk i kominek, framug okiennych pięć z kratami żelaznemi. Górna wieża, do tej schody pogniły i poopadały, drzwi na zawiasach z wrzeciądzem i skoblami. Ta z podłoga i powałą bez okien. Od tej idąc koło muru, kaplica w murach starych porysowanych, w pobiciu znacznej reparacyi potrzebująca; do tej drzwi na zawiasach i liakach z wrzeciądzem i skoblami żelaznymi. W tej okien trzy, ołtarz wielki Pana Jezusa Ukrzyżowanego z mensą murowaną, o trzech gradusach; powała w niej zgniła. Do jej muru dwa archiwa grodzkie i ziemskie przymurowane, każde o trzech oknach niewielkich z kwaterami żelaznemi. Idąc koło muru komin murowany z ogniskiem sam stoi. Na rogu od Dniestru baszta, gdzie quondam sądowe izby bywały, gontami pobita w dachu przez burze zdezelowana, okna powybijane, kilka tylko tafel zawadzają się, z sionkami i innymi pokoikami zdezelowana, na dole wrota podwójne na kunach żelaznych. W pierwszym drzwi na zawiasach i dwa okna z wrzeciądzem i żelaznemi okiennicami, kraty żelazne do sklepu dolnego. Sklep drugi poboczny vel turma, do niego drzwi na zawiasach z wrzeciądzem. Innych sklepów trzy; sklepy murowane dobre i suche.‹‹ (Akta grodzkie halickie tom 291 nr. 293),

Następnie po zaborze Galicyi opuszczony zamek halicki niszczał coraz więcej i w gruzy się rosypywał. W roku 1796 rozporządzeniem gubernialnem rozkazano magistratowi miasta Halicza rozebrać część murów zamkowych wedle planu przez komisye techniczną rządową wskazanego a na opędzenie kosztów przy tem poniesionych, pozwolono magistratowi zabrać materyał pozostały przy rozebraniu murów. Zniesíenie tej części zamku odbywało się pod kierownictwem delegowanego ku temu przez urząd obwodowy inżyniera rządowego Heegersteina. W kwietniu 1868 roku runęła wschodnia część pozostałych murów. Przy zawaleniu się jej odkrył się otwór prowadzący do dwupiątrowej piwnicy, z której rozchodzą się dalsze. Materyał uzyskany z rozebranych murów dostarczył miastu i okolicy obfitego budulca. Pozostałe ruiny należą obecnie do gr. kat. metropolii.